Look at all the choices, the choices in this world

Look at all the choices, the choices in this world
Look at all the choices, the choices in this world

wtorek, 25 sierpnia 2015

Rozdzial 38

*POV Jessie*
Podeszłam do nich i wtedy nieznajoma tuląca mojego chłopaka odwróciła się do mnie lekko zaskoczona. Przez chwile mierzyłyśmy się spojrzeniami, kiedy odezwał się Justin.
-Jessie to jest Selena, Selena to jest Jessie. -przedstawił nas sobie
-Bardzo miło mi cię poznać Jessie. -powiedziała to tak bardzo słodko, że aż zrobiło mi się niedobrze
Nie odpowiedziałam jej tylko spojrzałam na Justina
-Justin wyjaśnisz mi czemu tak ciepło się z nią tuliłeś? -zapytałam
-Dawno nie widziałem Seleny. -ona usłyszawszy swoje imię podeszła do Justina i złapała go za rękę. ZA REKE!
-A ja dawno nie widziałam Justina. -popatrzyła na niego jakby z uwielbieniem.
-Hm, a powiesz mi kim ona dla ciebie do cholery jest?! -spytałam wymownie patrząc na ich złączone dłonie.
Justin popatrzył tam gdzie ja i zaraz wyrwał dłoń z jej uścisku. Chciał cos powiedzieć ale ta Selenka się odezwała.
-Kochana nie bądź taka zła, po prostu bardzo długo się nie widzieliśmy i ja również nie wiem kim jesteś ale nie krzyczę na Justinka jakby był winny co najmniej zbrodni -znów ten przesłodzony głos a ja myślałam ze ja zaraz rozszarpie. Zbliżyłam się do jej dziecięcej buźki.
-Wiesz co ci powiem? -powiedziałam tak samo słodkim głosikiem jak ona
Udawała że się boi, wiec przyciągnęła do boku Justina tak jakby on miał ją ochronić. Zaśmiałam się ironicznie i powiedziałam.
-Pieprz się suko.
Spojrzała na mnie wielce obrażona i gotowa w każdej chwili się rozpłakać aby szukać pocieszenia u Justina. Odeszłam od nich ale usłyszałam jeszcze jak Julie do niej podchodzi i się z nią wita "Cześć Selena, moja ty najdroższa przyjaciółko" odwróciłam głowę i zauważyłam jak się tulą na powitanie. Najwyraźniej suki trzymają się razem. Natomiast Justin zmierzał w moja stronę "niech się wali" pomyślałam i przyspieszyłam kroku żeby mu uciec. Wszystko się rozpada i to akurat teraz. Nagle na kogoś wpadłam i wkurzona warknęłam "sorry" podniosłam głowę i własnym oczom nie wierzyłam.
-Harry! -krzyknęłam i zaraz się do niego przytuliłam
-Witaj księżniczko -mówiąc to odwzajemnił uścisk
-Ale co ty tutaj robisz? Nie miałeś być w Londynie? -spytałam zaskoczona
-Chciałem odwiedzić moja siostrę i przy okazji zobaczyć jak się miewasz -znów mnie przytulił
-Skąd wiedziałeś gdzie będę?
-Moja ukochana siostrzyczka Suz mi powiedziała zaraz po tym jak nakryłem ją i jej chłopaka w dość nietypowej sytuacji - zaśmiał się cicho
-Aha - również się zaśmiałam
-A tobie jak układa się z Justinem? -spytał lekko skrępowany
-Szkoda gadać -westchnęłam
Spojrzał na mnie pytająco ale ja nie miałam ochoty o tym mówić.
-Harry, czy ty... wiesz o gangu? -spytałam się jego zmieniając temat
Pokiwał twierdząco głową, a następnie powiedział.
-Ale nie przeszkadza mi to.
Uśmiechnął się a ja zrobiłam to samo.
-Może wpadniesz teraz do nas do magazynu na piwo? -spytałam
-Pewnie.
-Jesteś samochodem?
-Nie, kupel mnie podrzucił.
-Okej, wiec pojedziesz ze mną, tylko musze spytać chłopaków czy się już zbierają.
Pokiwał głową i poszedł za mną. Kiedy podeszłam do Collyna uśmiechnął się na mój widok i kiwnął Harremu.
-Jedziemy do magazynu i chciałam się spytać czy wy tez jedziecie. -powiedziałam
-Tak, właśnie się zbieraliśmy tylko nie mogliśmy cię nigdzie znaleźć, a Bieber powiedział ze on również nie wie gdzie jesteś. -odpowiedział Collyn patrząc na mnie.
Ruszyłam w stronę samochodu mówiąc Harremu żeby szedł za mną, 5 minut później siedzieliśmy już w samochodzie.

*3 godziny później*
Matt właśnie pojechał odwieźć Harrego. Specjalnie kazałam mu nie pic, żeby później mógł go odwieźć trochę się wykurzył ale mnie posłuchał. Oglądaliśmy jakiś mecz, gadaliśmy o wszystkim i niczym jakoś czas nam upłynął, przynajmniej nie myślałam o Justinie i tej suce. Próbował kilka razy się ze mną skontaktować ale wyłączyłam telefon. Siedziałam właśnie na kanapie, a Collyn usiadł obok mnie.
-Jak tam mała? -spytał
-Może być. -odpowiedziałam
-Widziałem.
-Co? -spytałam nie wiedząc o co mu chodzi
-Widziałem jak Bieber tuli tą laskę, a później jak trzyma ją za rękę i słyszałem jak bardzo byłaś wkurzona ale coś mówiło mi, że lepiej się nie mieszać.
Pokiwałam mu głowa, po czym przysunęłam się do niego i położyłam mu głowę na piersi mocno się przytulając. Odwzajemnił uścisk. Kilka dziesiąt minut tak przesiedzieliśmy tuląc się.
-Nie będziesz miał nic przeciwko jeśli zostanę dziś na noc? -spytałam Collyna
-Jasne, że nie twój pokój na ciebie czeka. -odpowiedział
-Dzięki, zatem pójdę się położyć, dobrze?
-Słodkich snów mała. -powiedział po czym pocałował mnie w czoło
Uśmiechnęłam się do niego i poszłam do swojego pokoju, dawno tu nie spałam.
-Witaj pokoiku -powiedziałam uśmiechając się do niego
Przebrałam się w piżamę i położyłam się do łóżka próbując nie myśleć o tym co zdarzyło się na wyścigach.

Przepraszam za tak długo przerwę, mam nadzieje, ze nie jestecie bardzo zli i wciąż tu jesteście. Jeszcze raz przepraszam. Do następnego ☺♥