Look at all the choices, the choices in this world

Look at all the choices, the choices in this world
Look at all the choices, the choices in this world

sobota, 15 marca 2014

Rozdzial 10

Rano obudziłam się z uśmiechem na twarzy, idąc do łazienki tanczylam ze szczęścia i nuciłam piosenke która Justin spiewal mi tamtej nocy myślicie pewnie, ze zakochałam się z dnia na dzień ale moje uczucie do Justina nie było zwykłym uczuciem ja od początku kochałam go takim jakim jest w srodku troskliwy, czuly i pomocny. Wychodzac z łazienki z mokrymi włosami zaczelam spiewac jego piosenke "Love me", nagle przyszedł mi sms.
*Od Justina*
Co u cb księżniczko? :*
*Do Justina*
Nic ciekawego a u cb? ;)
Przez pare minut sms mi nie przychodzil, wiec szybko napisałam kolejnego.
*Do Justina*
Może wpadlbys do mnie dzisiaj?
Zmartwilam się, ze może czyms go uraziłam, ale przyszedł dość dziwny sms.
*Od Justina*
Zejdz na dol i otworz drzwi tam czeka na cb niespodzianka ;)
Zdziwilam się tym sms'em. Zeszlam na dol i otworzyłam drzwi a przede mna stal Justin. Rzucilam mu się na szyje. Nagle on powiedział.
-Łoł księżniczko nie widziałem jeszcze takiej twojej reakcji na mój widok -powiedział usmiechniety.
Ja nic nie mowilam tylko nadal go przytulałam. W takiej milej chwili zadzwonil mi telefon w całym domu było slychac rozbrzmiejwajaca piosenke "She don't like the lights". Justin usmiechnal się slyszac swoja piosenke.
-Przepraszam na chwile -powiedziałam
Poszlam na gore po telefon schadzac z nim po schodach odebrałam.
-Halo?
-No hej kotku jak się czujesz? -zapytal Ross
-Dobrze -stwierdziłam
-Jestes w domu? -zapytal
-Tak -odpowiedziałam niepewna co miał na myśli
-Wpadne do ciebie sliczna -odpowiedział szybko
-Ale... -powiedziałam zaskoczona
-Nie ma zadnego ale -odpowiedział po czym się rozlaczyl
Chcialam pobyć sama z Justinem ale coz Ross to mój przyjaciel jemu nie odmowie, chociaż wiedziałam dzisiejszy dzień nie będzie mily jeśli spotka się dwóch moich "wielbicieli".Wlozylam telefon do kieszeni i sposcilam glowe z zamyslen i obaw.
-Kto to był? -spytal zaciekawiony Justin.
-Ross -odpowiedziałam krotko.
Nagle dostrzegłam, ze zyly Jusa zrobily się bardziej widoczne, a miesnie się napiely.
-Czego chciał
-Powiedzial, ze przyjedzie tutaj -stwierdzialam.
Przytulilam raz jeszcze Justina tym razem w celu uspokojenia go i udało mi się to. Wtedy zadzwonil dzwonek do drzwi. Podeszlam do drzwi i je otworzyłam, do srodka wszedł Ross, miał wielkie zdziwienie na twarzy.
-Co ty tu robisz? -spytal Ross
-Moglbym zapytać o to samo -odpowiedział Justin
Wtedy padlo pytanie do mnie.
-Co on tu robi? -zapytal mnie Ross
-Jak widzisz stoi sobie -odpowiedziałam z uśmiechem
-Jessie mowie poważnie -odpowiedział
Nie odpowiedziałam mu lecz zaproponowałam chłopakom aby usiedli na kanpie, nie bardzo chcieli. W ich oczach można było dostrzec nienawiść, wtedy się zaczelo.

Kolejny rozdzial. Jeszcze raz bardzo ale to bardzo dziekuje wam za wyświetlenia to one daja mi motywacje ;) do następnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz