Look at all the choices, the choices in this world

Look at all the choices, the choices in this world
Look at all the choices, the choices in this world

piątek, 7 marca 2014

Rozdzial 3

Podczas filmu wzruszaliśmy się z Justinem ponieważ, on przezywal jeszcze raz swoje chwile z Avalanna i jej smiercia, a ja mogłam sobie wyobrazić jak to jest stracic kogos ważnego. Miedzy nami chusteczki wedrowaly z rak do rak. Po napisach końcowych schodząc po schodach Justin powiedział
-Może, poszlabys ze mna na kawe? -zapytal niesmialo.
-Pewnie, jeśli... -powiedziałam z niecnym planem w myślach
Chwile się zastanowila, az zrozumial mój plan i się usmiechnal a ja dokonczylam wypowiedz
-Mnie złapiesz. -mowiac to zaczelam uciekać a on mnie gonil
Biegnac tak do wyjscia tuz przed samymi drzwiami Justin mnie zlapal i krzyknal dyszac.
-Mam cie.
-Ok, masz mnie. -powiedziałam smiejac się.
Uspokoiliśmy się i poszliśmy do kawiarni. Po paru minutach weslismy do kawiarni i usiedliśmy przy stolikach. Zastanawialismy się co zamowic i po chwili podeszla do nas kelnerka.
-Co zamawiacie? -spytala serdecznie usmiechajac się.
-Poprosze latte waniliowe. -stwierdziłam
-Dla mnie to samo. -powiedział Justin.
-Dobrze przystojniaku. -usmiechnela się
Puscila mu oczko i odeszla. Patrzylam się zmieszana i wtedy Justin wybuchnal smiechem.
-No co? -zapytałam
-Ta kelnerka to moja znajoma, ponieważ często tu bywam. -odpowiedział nadal smiejac się.
-Oh.
Wtedzy razem zaczelismy się smiac, ale po chwili wstrzymaliśmy się gdy zauwazylismy, ze kelnerka wraca z naszymi kawami.
-Proszę słodcy. -powiedziała z uśmiechem.
-Hej, ja nie jestem slodki. -odpowiedział Justin
Kelnerka wywrocila tylko oczami i poszla. Zaczelismy pic kawe i rozmawiać o wszystkim. Czas szybko leciał, wiec postanowiłam sprawdzić godzine na iphonie. Zdziwilam się gdy zauwazylam która jest godzina.Zmartwilam się i Justin to zauwazyl.
-Co się stało księżniczko? -spytal zakłopotany
-Jest już 20:41, a rano musze być w pracy. -stwierdziłam
-Okej, odwiozę cie. -odpowiedział z uśmiechem
-Dziekuje.
Justin zaplacil za kawe i ruszyliśmy w strone jego samochodu. Otworzyl mi drzwi i sam wsiadł na miejsce kierowcy. Droga minela nam na spiewaniu piosenek z radia. Kiedy podwiozl mnie pod adres który mu podalam, otworzyłam drzwi i wysiadłam wcześniej dziekujac mu. Nagle uslyszalam.
-Poczekaj piekna. -krzyknal do mnie
-Tak. -odwrocilam się
-Nie znam nadal twojego imienia. -lekko się usmiechnal
-Jessie. -odpowiedziałam serdecznie
-A czy moglbym dostać twój numer? -zapytal niepewnie
-Jasne z checia. -powiedziałam usmiechnieta
Podal mi telefon i wpisałam mu swój numer. Pozegnalismy się po czym odjechal. Otworzylam mieszkanie, zdjelam buty i poszlam do swojego pokoju. Nastepnie weszłam do garderoby i wzielam pizame po czym poszlam do łazienki wziasc prysznic. Po kilku dziesięciu minutach weszłam do pokoju i polozylam się na lozku. Na dworze było już ciemno, gwiazdy tak pięknie swiecily, wtedy przyszedł mi sms.
*Od nieznany*
"Dobranoc księżniczko ;) "
Wiedzialam, ze to od Justina, wiec zapisałam sobie jego numer i odpisałam.
*Do Justina*
"Dobranoc ksiaze :* "
Potemnastawilam budzik na 6:00, chwile jeszcze przygladalam się gwiazdom i usnelam.

Jak wam się podoba rozdzial? Jeśli to czytacie zostawcie po sobie komentarz bo naprawdę bardzo motywuje z komentarzy wynika, ze nikt tego nie czyta :(

1 komentarz: