Podczas filmu wzruszaliśmy się z Justinem ponieważ, on przezywal jeszcze raz swoje chwile z Avalanna i jej smiercia, a ja mogłam sobie wyobrazić jak to jest stracic kogos ważnego. Miedzy nami chusteczki wedrowaly z rak do rak. Po napisach końcowych schodząc po schodach Justin powiedział
-Może, poszlabys ze mna na kawe? -zapytal niesmialo.
-Pewnie, jeśli... -powiedziałam z niecnym planem w myślach
Chwile się zastanowila, az zrozumial mój plan i się usmiechnal a ja dokonczylam wypowiedz
-Mnie złapiesz. -mowiac to zaczelam uciekać a on mnie gonil
Biegnac tak do wyjscia tuz przed samymi drzwiami Justin mnie zlapal i krzyknal dyszac.
-Mam cie.
-Ok, masz mnie. -powiedziałam smiejac się.
Uspokoiliśmy się i poszliśmy do kawiarni. Po paru minutach weslismy do kawiarni i usiedliśmy przy stolikach. Zastanawialismy się co zamowic i po chwili podeszla do nas kelnerka.
-Co zamawiacie? -spytala serdecznie usmiechajac się.
-Poprosze latte waniliowe. -stwierdziłam
-Dla mnie to samo. -powiedział Justin.
-Dobrze przystojniaku. -usmiechnela się
Puscila mu oczko i odeszla. Patrzylam się zmieszana i wtedy Justin wybuchnal smiechem.
-No co? -zapytałam
-Ta kelnerka to moja znajoma, ponieważ często tu bywam. -odpowiedział nadal smiejac się.
-Oh.
Wtedzy razem zaczelismy się smiac, ale po chwili wstrzymaliśmy się gdy zauwazylismy, ze kelnerka wraca z naszymi kawami.
-Proszę słodcy. -powiedziała z uśmiechem.
-Hej, ja nie jestem slodki. -odpowiedział Justin
Kelnerka wywrocila tylko oczami i poszla. Zaczelismy pic kawe i rozmawiać o wszystkim. Czas szybko leciał, wiec postanowiłam sprawdzić godzine na iphonie. Zdziwilam się gdy zauwazylam która jest godzina.Zmartwilam się i Justin to zauwazyl.
-Co się stało księżniczko? -spytal zakłopotany
-Jest już 20:41, a rano musze być w pracy. -stwierdziłam
-Okej, odwiozę cie. -odpowiedział z uśmiechem
-Dziekuje.
Justin zaplacil za kawe i ruszyliśmy w strone jego samochodu. Otworzyl mi drzwi i sam wsiadł na miejsce kierowcy. Droga minela nam na spiewaniu piosenek z radia. Kiedy podwiozl mnie pod adres który mu podalam, otworzyłam drzwi i wysiadłam wcześniej dziekujac mu. Nagle uslyszalam.
-Poczekaj piekna. -krzyknal do mnie
-Tak. -odwrocilam się
-Nie znam nadal twojego imienia. -lekko się usmiechnal
-Jessie. -odpowiedziałam serdecznie
-A czy moglbym dostać twój numer? -zapytal niepewnie
-Jasne z checia. -powiedziałam usmiechnieta
Podal mi telefon i wpisałam mu swój numer. Pozegnalismy się po czym odjechal. Otworzylam mieszkanie, zdjelam buty i poszlam do swojego pokoju. Nastepnie weszłam do garderoby i wzielam pizame po czym poszlam do łazienki wziasc prysznic. Po kilku dziesięciu minutach weszłam do pokoju i polozylam się na lozku. Na dworze było już ciemno, gwiazdy tak pięknie swiecily, wtedy przyszedł mi sms.
*Od nieznany*
"Dobranoc księżniczko ;) "
Wiedzialam, ze to od Justina, wiec zapisałam sobie jego numer i odpisałam.
*Do Justina*
"Dobranoc ksiaze :* "
Potemnastawilam budzik na 6:00, chwile jeszcze przygladalam się gwiazdom i usnelam.
Jak wam się podoba rozdzial? Jeśli to czytacie zostawcie po sobie komentarz bo naprawdę bardzo motywuje z komentarzy wynika, ze nikt tego nie czyta :(
Ciekawie :D
OdpowiedzUsuń