Look at all the choices, the choices in this world

Look at all the choices, the choices in this world
Look at all the choices, the choices in this world

poniedziałek, 24 marca 2014

Rozdzial 14

*POV Jessie*
-Kotku wstawaj -ktoś powiedział do mnie kiedy ja chciałam spac
-Jeszcze chwila -odpowiedziałam zaspana
Nagle ktoś pocalowal mnie w czolo dalej probujac mnie obudzić.
-Kotku -znow ktoś powiedział
Otworzylam oczy i spytałam.
-Tak Justin?
-Spoznisz się do pracy -oznajmil z uśmiechem na twarzy
-Nie ide dzisiaj do pracy bo mam wolne -odpowiedziałam również z uśmiechem
-Jak to?
-Chcialam spedzic dzień z toba -odpowiedziałam po czym go pocalowalam
-O czyzby moja dziewczyna się za mna stesknila? -spytal z głupim uśmieszkiem
-Yhy -odpowiedziałam po czym tym razem on mnie pocalowal
Oderwalam się od niego i poszlam do łazienki wykonać poranna toaletke. Wychodzac z łazienki w krótkich spodenkach i topie zauwazylam ze Justin rozmawia z kims przez telefon. Kiedy weszłam nagle się rozlaczyl.
-Z kim rozmawiales? -spytałam
-Z nikim ważnym -odpowiedział co mnie zdziwilo
Nie drazac dalej tematu podeszłam do niego i znow pocalowalam mowiac
-Kocham cie
-Ja ciebie tez -odpowiedział po czym to on znow mnie pocalowal
-No zbieraj się, jedziemy na zakupy-oznajmiłam z uśmiechem
-Okej, ale ja prowadze -odpowiedział
-Chyba snisz -powiedziałam smiejac się
-Dobra to zobaczymy kto będzie prowadzil
Zauwazylam, ze w myślach ma jakiś plan i wtedy wiedziałam co. Zaczelam zblizac się do drzwi od pokoju po czym zaczelam biec po schodach do glownych drzwi po drodze lapiac torbe i kluczyki Justin był zaraz za mna. Spokojnie idąc do samochodu i wyciagajac kluczyki szlam w strone drzwi auta ale ktoś mnie wyprzedzil.
-Nie tak szybko kotku -powiedział
-Oh proszę cie to ja mam kluczyki -mowiac to zasmialam się i potrzasnelam mu kluczykami przed nosem
-Już nie -powiedział usmiechajac się z kluczykami w reku
-Ej to nie fair -powiedziałam
-No coz zycie -odpowiedział
Podeszlam od strony pasażera po czym wsiadłam. Justin poszedl jeszcze zamknąć dom. Zawsze w moich myślach pojawia się pytanie czy nie wrocic do poprzedniego zawodu. Nagle Justin wsiadł do samochodu i ruszyliśmy. Po paru godzinach wrocilismy do domu z torbami pelnymi ubran. Po glowie bez przerwy chodzilo mi to samo pytanie. W koncu nie wytrzymałam pobiegłam na gore wyciagajac telefon i dzwoniac, pierwszy sygnal, drugi nagle odebral.
-Halo? -zapytal
-Hej Tonny -powiedziałam nie bedac do końca pewna
-Hej Jessie -odpowiedział
-Czy twoja propozycja jest nadal aktualna? -zapytalam tym razem bedac pewna siebie
-Tak -odpowiedział wiedzac o co mi chodzi
-Wchodze w to -odpowiedziałam
-Dobra to jutro o 19:00 tam gdzie zawsze
-Okej będę punktualnie, do jutra -odpowiedziałam
-Do jutra
Zeszlam na dol do Justina przytulając go mocno, a on odwzajemnil gest. Wzielismy ze sobą zakupy i poszliśmy na gore. Po paru godzinach przymierzania ubran i komponowaniu ich z roznymi dodatkami smielismy się z naszych pomyslow. Zrobilo się ciemno wiec przebraliśmy się w pizamy i polozylismy.
-Dzisiejszy dzień był wspanialy -powiedział Justin po czym pocalowal mnie w czolo
-Zgadzam się -odpowiedzialam wtulając się w niego
-Ale jutro będzie wielki dzień -powiedziałam sama do siebie szeptem
-Co? -spytal Jus
-Nic, spij kotku
Usnelismy wtuleni w siebie czekając na następny dzień, aby obudzic się znow obok siebie.

Przepraszam, ze tak długo czekaliście ale nie miałam kiedy dodac rozdzialu ;) Do następnego ♥.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz