Look at all the choices, the choices in this world

Look at all the choices, the choices in this world
Look at all the choices, the choices in this world

poniedziałek, 31 marca 2014

Rozdzial 18

*POV Justin*
Kiedy zadzwonil ktos do drzwi postanowilem pojsc otworzyc. Przed mna stalo kilku reporterow zadajacych pytania.
-Panie Justinie Bieberze czy chodzi pan z Jessie Johson?
-Czy to prawda, ze pani Johson zrobila sobie tatuaz?
-Czy wie pan o jej przeszlosci z wyscigami i bylym partnerze?
-Pani Johnson powrocila do wyscigow?
Kazdy z dziennikarzy zadawal inne pytanie ja nawet nie nadarzalem odpowiadac. Wtedy przyszla Jessie, mowiac.
-Przepraszam ale nie udzielamy wywiadow, wiec zegnam.
Zamknela drzwi i usiadla wkurzona na kanapie.
-Myslalam, ze dali sobie spokoj ale oni powrocili -powiedziala nadal zdenerwowana
-Kotku oni zawsze powracaja, ja rowniez przechodzilem problemy z natretnymi dziennikarzami.
-Ale oni sa strasznie natretni nigdy nie daja spokoju i wtracaja sie we wszystko -powiedziala ze smutkiem.
Przytulilem ja na pocieszenie mowiac.
-Wszystko bedzie dobrze.
Pocalowalem ja w glowe i postanowilem zrobic nam kolacje. Poszedlem do kuchni i co raz zerkalem na nia czy wszystko w porzatku ale ona siedziala ze sposzczona glowa rozmyslajac.
-Wiesz zrobie nam spagetti, bo szczerze mowiac jedzenie na wynos z McDonalda juz mi sie znudzilo tobie pewnie tez, teraz bedziemy mieli bardzo duzo czasu dla siebie -powiedzialem z usmiechem
Kiedy po godzinie spagetti bylo gotowe wiec siedliśmy do stolu i zaczelismy jesc. Miedzy nami nastala nieprzyjemna cisza.
-Jessie nie przejmuj się tym -powiedziałem zmartwiony jej stanem
-Oni wracają do mojej przyszłości Justin, a ja nie chce do niej wracac -odpowiedziala smutnie
Rozumialem ja ale co było takiego w jej przeszlosci, ze nie chciała do niej wracac? To pytanie mnie nurtowało, rozmyslajac chwile zauwazylem, ze Jessie wstala od stolu.
-Dziekuje, powinieneś częściej gotowac -powiedziała wymuszając uśmiech
Ja również wstałem od stolu zanosząc talerz do kuchni. Kiedy stala przy zmywarce wkladajac talerz odkrecilem ja i pocalowalem. Pozniej staliśmy chwile przytulając się, az Jessie się odezwala.
-Wroce około 23 nie czekaj na mnie.
-Gdzie się wybierasz? -spytałem zdziwiony
-Jade na wyścigi aby się odstresować -oznajmila.
-Kochanie może lepiej będzie jak zostaniesz w domu -powiedziałem zmartwiony
-Nie -odpowiedziala stanowczo
Wziela kluczyki i skierowala się w strone drzwi. Podszedlem szybko do niej lapiac ja za nadgarstki. Przeciez jazda w zlosci nie jest dobra nie moglem jej narazić aby cos jej się stało.
-Justin nie wygłupiaj się -powiedziała probujac się wyrwac z mojego uścisku
-Nigdzie cie nie puszcze -odpowiedziałem
-A wlasnie, ze tak to jedyny sposób abym zapomniala o reporterach którzy chcą powrocic do mojej przeszlosci -oznajmila smutnie.
-Jestes pewna, ze to dobry sposób aby zapomnieć? -spytałem
-Tak, pusc mnie proszę
Puscilem ja tak ja chciała a po chwli była już w samochodzie i slyszalem tylko pisk opon. Postanowilem zadzwonić do kogos to bardzo dużo o niej wie. Wzialem iphona i zadzwoniłem.
-Halo?
-Hej wpadnij do domu Jessie musimy pogadać.

Kolejny rozdzial ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz